Bartosz Kisielewicz: Po zdobyciu mistrzostwa staliśmy się bardziej rozpoznawalni Drukuj
środa, 08 maja 2013 19:35

Bartosz Kisielewski jest polskim siatkarzem, który kiedyś grał w Stali Nysa, a w tym sezonie wywalczył z zespołem Polonii Londyn tytuł mistrza Anglii.  - Jesteśmy jedyną drużyną w lidze, która ma swój Klub Kibica. Kibice ci robią na hali takie małe "piekiełko" – mówi z radością.
Siatkówka angielska dla Polaków to egzotyka. Jakim systemem odbywają się mistrzostwa Anglii?

 

Bartosz Kisielewicz: - W lidze gra 8 drużyn systemem każdy z każdym. Po rozegraniu rundy zasadniczej drużyny z miejsc I-II automatycznie są w półfinale, a drużyny z miejsc III-VI grają o dwa pozostałe miejsca w półfinale. W finale są dwa mecze. W przypadku remisu rozgrywany jest złoty set.

Do której polskiej ligi porównałbyś ligę angielską?

- Na dzień dzisiejszy liga angielska jest na poziomie II ligi polskiej.

Przedstaw swój zespół, z którym zdobyliście mistrzostwo Anglii.

- London Polonia jest na razie zespołem amatorskim. Trenujemy dwa razy w tygodniu plus mecz w sobotę. W drużynie mamy zawodników, którzy wcześniej grali w swoich narodowych ligach, często tych najlepszych. Mamy zawodników z Australii, Słowacji, Grecji, Hiszpanii, Łotwy, Wielkiej Brytanii i oczywiście z Polski.

Czy są tam zawodnicy z jakąś przeszłością ligową w Polsce?

- Są zawodnicy, którzy wcześniej grali w I oraz II lidze w Polsce.

Jak wygląda zainteresowanie siatkówką w Anglii?

- Na razie możemy pomarzyć o zainteresowaniu takim jak w Polsce, ale przynajmniej mamy wzór do naśladowania oraz cel.

Jak wygląda frekwencja na waszych meczach? Czy jesteście popularni wśród Polaków żyjących w Londynie?

- Jesteśmy jedyną drużyną w lidze, która ma swój Klub Kibica. Na wszystkich robi to wielkie wrażenie. Jeżeli chodzi o frekwencję na naszych meczach, to oprócz Klubu Kibica, który liczy ok. 30 osób i jest obecny na każdym meczu, to przychodzi jeszcze ok 100-150 osób. Kibice ci robią na hali takie małe "piekiełko". Po zdobyciu mistrzostwa staliśmy się bardziej rozpoznawalni. Audycje w radiu, artykuły w gazetach itp. Chociaż do sławy piłkarzy trochę nam jeszcze brakuje,  ale to niedługo się zmieni (śmiech).

Czy wygranie ligi oznacza, że zagracie w europejskich pucharach?

- Po zdobyciu mistrzostwa powinniśmy grać w Lidze Mistrzów, ale do tego potrzebne są środki finansowe oraz odpowiedni poziom sportowy. Mam nadzieję, że kiedyś uda nam się to osiągnąć.

Jak wyglądała Twoja kariera zanim trafiłeś do Polonii Londyn?

- Zanim trafiłem do Polonii, to grałem w takich klubach jak: Stal Nysa, Ikar Legnica, Juventur Wałbrzych. W Polsce przestałem grać ponad 2 lata temu. Ostatnim moim klubem była Stal Nysa. Jednakże byłem tam tylko zawodnikiem rezerwowym i nie dostawałem wiele szans na grę. Postanowiłem zakończyć „karierę" i spróbować normalnego życia, w którym jest praca, rodzina itp. Jednak zatęskniłem za siatkówką i znalazłem klub niedaleko miejsca zamieszkania. Okazało się, że to najsłynniejszy klub w Anglii.

Czy Polonię Londyn traktujesz jako zabawę, czy krok do większej kariery?

- Gra w Polonii jest dla mnie odskocznią od pracy, daje mi możliwość poznania nowych ludzi, spełnienia marzeń oraz integracji.

Czy myślisz o tym, żeby grać jeszcze w polskiej lidze?

- Niestety nie myślę już o powrocie na polskie parkiety. Planuję zostać w Londynie do zakończenia edukacji mojej córki, co trochę jeszcze potrwa.

Czy śledziłeś poczynania w lidze Stali Nysa? Jak oceniasz to, że rok temu wygrali I ligę, a w tym roku bronili się przed spadkiem?

- Oczywiście śledziłem poczynania Stali Nysa. Rok temu byli na topie, ponieważ mieli naprawdę zgrana drużynę i zawodników w wysokiej formie przez cały sezon. W tym roku nie udało im się zatrzymać przede wszystkim Maćka Fijałka oraz trenera Bułkowskiego. Do tego Łukasz Karpiewski miał problemy ze zdrowiem. Wg mnie, to było przyczyną, że Stal zagrała o utrzymanie. Na szczęście utrzymali się, bo nie wyobrażam sobie,  żeby Stal spadła do II ligi. To jest naprawdę wielki klub, który ma wspaniałą historię.

Jakie masz sportowe cele i marzenia?

- Jeżeli chodzi o moje cele i marzenia, to chciałbym obronić tytuł mistrzowski, wywalczyć puchar Anglii i zachować przy tym dobrą kondycję.

*Wywiad ten opublikowałem na przegladligowy.com