Juvenia Głuchołazy - TKS Tychy 1-3 (31.10.2015) Drukuj
środa, 04 listopada 2015 20:45

W ostatnich dwóch meczach u siebie Juvenia przegrała 2:3 i wygrała 3:1, co dało jej 4 punkty. To były jej jedyne punkty, jakie wywalczyła w dotychczasowych 5 meczach. Ciekawy byłem, czy pójdzie za ciosem i wygra z wyżej notowanym zespołem z Tychów. Okazało się, że nie. Tyszanie wygrali dość pewnie i zdecydowanie.

Trener Olejniczak rozpoczął mecz składem, który wygrał pojedynek ze Strzelcami Opolskimi. Z przyczyn obiektywnych nie zagrali tylko dwaj libero, których zastąpił przyjmujący, Born. Na rozegraniu zaczął Pryga, a na ataku Pruchniewski. Na przyjęciu pojawili się Mazur i Dobrzański, a na środku Pajda i Wilk. Już pod koniec pierwszego seta na rozegraniu pojawił się Malina, który grał już do końca. Z kolei pod koniec drugiej partii Zegan na stałe zastąpił Wilka. Na przyjęciu często pojawiał się Janoś, który zmieniał obu przyjmujących. Zadaniowo, na zagrywce, pojawiał się Wastrak.

W każdym secie głuchołazianie grali dobrze do jego połowy. Potem jednak pozwalali tyszanom uzyskiwać kilkupunktową przewagę. Pierwsze dwa sety Juvenia przegrała do 19 i 21. Nadzieje na jakiś punkt pojawiły się po secie trzecim, którego gospodarze wygrali do 20. Jednak set czwarty zdecydowanie nie wyszedł zawodnikom z Głuchołaz. Przegrali go do 16, a cały mecz 1:3.

W zespole gości, moim zdaniem, najlepszy był Damian Miller. MVP meczu został jednak Adrian Kopij.

Niestety (a może na szczęście) zapomniałem włożyć do kamery kartę pamięci, stąd z tego meczu nie powstał żaden słaby film.


IMG8896.JPG

IMG8902.JPG

IMG8940.JPG

IMG8943.JPG

IMG8953.JPG

IMG8960.JPG

IMG8962.JPG

IMG8967.JPG

IMG89750.JPG

IMG8984.JPG

IMG8985.JPG

IMG8987.JPG

IMG8991.JPG

IMG9014.JPG

IMG9018.JPG

IMG9020.JPG

IMG9026.JPG

IMG9030.JPG

www.facebook.com/mojewielkiemecze

@MojeWielkieMecz