Zawieszony (?) Bociek zagrał w meczu ZAKSA - Trefl Gdańsk 3-0 (2014) Drukuj
niedziela, 09 lutego 2014 01:22

ZAKSA w trzysetowym pojedynku pokonała Trefla Gdańsk. MVP meczu został Grzegorz Bociek, który zagrał w tym spotkaniu, choć Sąd Odwoławczy podtrzymał swoją decyzję o zawieszeniu go na 4 mecze. Na pomeczowej konferencji prasowej dziennikarz NTO, Sławomir Jakubowski, zwracając się do Sebastiana Świderskiego, stwierdził, że jak przeciętny Kowalski czyta, że Bociek jest zawieszony, a potem widzi go na boisku, to nie bardzo rozumie, o co w tym wszystkim chodzi.

Przyznam się, że ja też nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi. Jeżeli Bociek jest zawieszony, to my nie powinniśmy grać w tej lidze. Powinniśmy być zdyskwalifikowani za walkowery, które powinny być nałożone we wszystkich meczach, w których on zagrał – powiedział Sebastian Świderski.


Najciekawszy był set I. Dwukrotnie na 3 punkty odskoczyli gdańszczanie, którzy prowadzili 7:4 i 19:16. W końcówce oba zespoły były bliskie zwycięstwa. Doszło wtedy do najbardziej zaciętych wymian. W samej końcówce pierwszej partii nie udźwignął ciężaru gry Jakub Jarosz, który w dwóch ostatnich akcjach zepsuł zagrywkę i zaatakował w aut, co spowodowało, że ZAKSA wygrała 30:28.


Drugi set był wyrównany do stanu 17:18. Od tego momentu goście zdobyli tylko 1 punkt i przegrali go 25:19.

W III secie ZAKSA cały czas utrzymywała 2-3 punktowe prowadzenie i wygrała go 25:23.

W czasie meczu doszło do dwóch długich przerw na challenge, w czasie których sędziowie mieli olbrzymie problemy z podjęciem decyzji.

Zespół z Gdańska z olbrzymią determinacją zagrał w I secie, a w kolejnych już jakby trochę odpuścił. Kędzierzynianie nadal nie zachwycali, choć parę plusów w ich postawie można się było dopatrzeć.

 

Coraz pewniej zachowuje się Sebastian Świderski. Widać było, że ma coś do powiedzenia na przerwach.

W polu zagrywki zobaczyliśmy odrodzenie się Michała Ruciaka, który wreszcie sprawiał tym elementem gry duże problemy gościom. W meczu tym posłał 3 asy serwisowe.


Bardzo dobrze punktowali Grzegorz Bociek i Dick Kooy, którzy zdobyli odpowiednio 19 i 17 punktów. W zespole Trefla najwięcej punktów, bo 16,  zdobył Jakub Jarosz.

Trener Świderski przez cały sezon nie korzysta z zawodników Młodej ZAKSY. W tym meczu został jednak zmuszony do skorzystania z usług Macieja Polańskiego, ponieważ kontuzjowani są Jurij Gladyr i Łukasz Wiśniewski. Młody środkowy nie zawiódł. Zagrał bardzo pewnie i skutecznie. Zdobył 5 punktów, z tego 4 atakiem. W tym elemencie miał 80% skuteczność.

Na meczu był Maciej Jarosz, który jest ojcem Kuby Jarosza, a zarazem byłym siatkarzem m.in. Stali Nysa. Okazało się, że był też były trener nyskiej drużyny, Jan Ryś. Po meczu dłuższą chwilę rozmawiała z Sebastianem Świderskim. Jest on ojcem trenera Grzegorza Rysia.


Tradycyjnie były 3 miejscowe kluby kibica, które nie współpracowały ze sobą.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (30:28, 25:19, 25:23)

ZAKSA: Zagumny, Bociek, Kooy, Ruciak, Możdżonek, Polański, Gacek (l) - Witczak, Pilarz, Ferens

Trefl: Łomacz, Żaliński, Wierzbowski, Gawryszewski, Zajder, Jarosz, Rusek (l) - Ratajczak, Mikołajczak, Milczarek

*Relację z meczu opublikowałem też na przegladligowy.com

@MojeWielkieMecz