LZS Goworowice - LZS Łąka-Jodłów 4-0 (18.06.2017) Drukuj
poniedziałek, 19 czerwca 2017 22:23

Na mecz do Goworowic wybrałem się z jednego powodu. Tamtejsze boisko, to ostatni w powiecie nyskim obiekt piłkarski, na którym jeszcze nie oglądałem meczu. Mało tego, ja prawdopodobnie w życiu nie przejeżdżałem nawet przez Goworowice. Biorąc pod uwagę, że miejscowy LZS gra w klasie B, spodziewałem się tragicznego boiska. Tymczasem przeżyłem pozytywny szok.

Obiekt ten bardzo przypomina mi boiska w Czechach, które w najniższych ligach są ładniejsze od naszych. W Goworowicach boisko jest pięknie położone wśród zieleni. Ma ładny budynek klubowy. Przy nim jest kawałek dachu, gdzie kibice mogą się schować. Po drugiej stronie jest kilka ławeczek. Na B-klasowym poziomie jest sama murawa, która niestety jest krzywa, podobnie jak namalowane na niej linie boczne.

Żeby ten obiekt dorównał czeskim, to należałoby poprawić dwa elementy. Ten daszek w Czechach byłby przedłużony do końcowej linii boiska i wszyscy kibice w razie deszczu by tam siedzieli. Porównując z boiskami naszych południowych sąsiadów zabrakło mi by  sprzedawano tam jakieś kiełbaski i piwo. Ogólnie jednak boisko w Goworowicach jest godne polecenia.

Choć goście byli wyżej w tabeli, to przegrali 4:0. Gospodarze byli zespołem lepszym. Mieli zawodników młodszych i zdecydowanie bardziej wybieganych. Goście wprawdzie stworzyli podobną ilość sytuacji, ale żadnej nie wykorzystali. MVP meczu wybrałbym miejscowego bramkarza. Zespół LZS Łąka-Jarnołtów miał w I połowie olbrzymie problemy z wyprowadzeniem piłki od własnego bramkarza. Z uporem maniaka ich zawodnik (nie bramkarz) wybijał ją na około 25 metr i ta po chwili padała łupem piłkarzy z Goworowic. W II połowie goście się w tym względzie poprawili.

Jeśli chodzi o zaliczanie boisk i stadionów w powiecie nyskim, to w trakcie tego sezonu z rozgrywek wycofały się dwa kluby, na których obiektach nigdy nie byłem. Chodzi o KS Lubiatów i Błękitnych Biskupów. To drugie boisko wielokrotnie widziałem przejeżdżając koło niego, ale nigdy nie odwiedziłem w czasie meczu. Nasuwa się więc taka sentencja: Śpieszmy się odwiedzać kluby, bo tak szybko znikają.


IMG61360.JPG

IMG6142.JPG

IMG61480.JPG

IMG61520.JPG

IMG6153.JPG

IMG61580.JPG

IMG61600.JPG

IMG6161.JPG

IMG6165.JPG

IMG6174.JPG

IMG6182.JPG

IMG61830.JPG

IMG61840.JPG

IMG6197.JPG

IMG62030.JPG

Więcej zdjęć na stronie przegladligowy.com TUTAJ

www.facebook.com/mojewielkiemecze

www.instagram.com/mojewielkiemecze

@MojeWielkieMecz