LZS Starowice - GKS Grodków 2-1 (2012-2013) |
czwartek, 04 lipca 2013 16:38 |
3 lipca wylądowaliśmy na meczu opolskiej ligi okręgowej LZS Starowice – GKS Grodków. Dużo było powodów, które zadecydowały, że wybrałem ten mecz. Stadion robi bardzo dobre wrażenie, ale jak na obiekt, na którym grają drużyny lig regionalnych. W porównaniu ze stadionem Brzegu, gdzie też mają być mecze dziewczęcego EURO, to wypada słabo. Ma też jedną wadę, która mnie razi. To wysoki płot, który oddziela trybuny od boiska. Mocno utrudnia on oglądanie meczu. Nie da się z trybun robić zdjęcia, bo ogrodzenie przeszkadza. Na trybunach pojawiło się około 200 widzów. Kibice obu drużyn siedzieli na jednej trybunie. W I połowie mecz był dość słaby. Zawodnicy z Grodkowa ograniczali się głównie do rozbijania akcji piłkarzy ze Starowic. Ci byli wyraźnie lepsi i do przerwy prowadzili 1:0. Okazało się, że w składzie ich jest bardzo znany zawodnik. To Ireneusz Gortowski, który grał kiedyś m.in. w Śląsku Wrocław, ŁKS Łódź i Odrze Opole. Widać było, że zawodnik ten cieszy się dużym szacunkiem w drużynie, ale żeby to był gracz z aż taką przeszłością, to ja nie dostrzegłem tego. Po przerwie Starowice się cofnęły i grały bez większego zaangażowania. Wtedy GKS wyrównał. Pomyślałem, że może jakieś kombinacje się odbywają. Jednak po paru minutach Starowice zaczęły grać z zaangażowaniem i wyprowadzać groźne kontry. Wywalczyli rzut karny, którego jednak nie wykorzystali. Obronił go bramkarz z Grodkowa. Ten miał jeszcze ze 3 bardzo skuteczne i widowiskowe interwencje. Jednak raz dał się w II połowie pokonać i Starowice wygrały 2:1. GKS Grodków nie zapewnił sobie utrzymania. |