GKS Bełchatów - Odra Opole 0-0 (24.08.2016) Drukuj
czwartek, 25 sierpnia 2016 17:35

Stadion GKS Bełchatów jest 212., na jakim pooglądałem mecz. Nie zdążyłem tego zrobić, gdy była tam Ekstraklasa. Udało mi się to w … II lidze. Bardzo ładny stadion, nie wpuszczeni kibiców Odry, doping Torfiorzy i przede wszystkim wspaniałe towarzystwo, to w największym skrócie o meczu GKS Bełchatów – Odra Opole.

Kiedy dzień wcześniej zastanawiałem się na jaki pojedynek okręgowego Pucharu Polski pojechać, to odebrałem telefon z propozycją zabrania się na mecz do Bełchatowa. Wspaniały człowiek, który mi to zaproponował nie jechał z nami, a ja zabrałem się z trzema, nieznanymi mi wcześniej nawet z widzenia, osobami. Jednak wspólne pasje tak łączą, że w samochodzie czułem się, jakbym z nimi jeździł od dawna.

Pod stadionem znaleźliśmy się „na styk”. Po szybkim odebraniu akredytacji wylądowałem na trybunie E, na której słońce świeciło nam w oczy.

Stadion w Bełchatowie bardzo mi się spodobał. To kameralny obiekt z bardzo ładnymi i krytymi trybunami. Dobre wrażenie robi też murawa.

Dzień przed meczem pojawił się komunikat, że wojewoda ograniczył do 1200 liczbę widzów mogących wejść na stadion i zakazał wpuszczenia kibiców Odry. Było to konsekwencją wydarzeń z meczu GKS Bełchatów – Raków Częstochowa, w czasie którego fani Rakowa weszli na stadion „z bramą”. Trochę chora ta decyzja wojewody. Można powiedzieć, że Raków zawinił, a Odrę ukarali. Z drugiej strony patrząc, to dwa lata temu GKS mógł organizować mecze podwyższonego ryzyka z Legią, Widzewe itp., a teraz nie jest w stanie zorganizować meczu z Odrą? Tak bynajmniej uważa wojewoda i policja.

Mimo takich informacji kibice Odry pojawili się pod obiektem GKS-u. Widziałem ich jadąc pod bramę wejściową. Koło nich były spore siły policji. Będąc na stadionie słyszałem,  jak prowadzili doping na  zewnątrz obiektu. Miejscowi fani poparli ich skandując hasło: „Piłka nożna dla kibiców”.

Na dwóch trybunach zasiadło 1200 widzów. Wśród nich młyn z flagą Torfiorze, jak nazywają się miejscowi fani. Doping prowadzili przez cały mecz, ale był on przeciętny, jak na klub, który dwa lata temu był w Ekstraklasie, a w zeszłym sezonie w I lidze. Jednak trzeba brać poprawkę, że mecz rozegrano w środku tygodnia. Poniżej film z fragmentami dopingu.

GKS Bełchatów to spadkowicz, a Odra Opole jest beniaminkiem. Jednak do tego meczu Odra przystąpiła jako lider, a gospodarze z pozycji zespołu zajmującego 13. miejsce. W składzie miejscowego pojawiły się takie piłkarskie postacie, jak: Patryk Rachwał, Marcin Krzywicki i Adrian Klepczyński.

I połowa meczu nie przyniosła żadnych groźnych sytuacji. Mecz był wyrównany, ale posiadanie piłki była po stronie gospodarzy. Po przerwie gra się jeszcze bardziej wyrównała, ale w tej części gry opolanie byli zdecydowanie bliżsi wygrania. W ciągu zaledwie minuty piłkarze Odry stworzyli dwie znakomite sytuacje bramkowe. Jednak Paweł Lenarcik dwukrotnie intuicyjnie wybronił swój zespół. Po chwili jeden z opolan oddał groźny i widowiskowy strzał z przewrotki, po którym piłka przeszła niewiele obok słupka.

Największą atrakcją na trybunie E był komentator Radia Opole, Adam Wołek. Jego wypowiedzi w stylu „Piłka zatańczyła niczym Maserak na parkiecie”, czy „W II połowie bramkarz Odry nudzi się jak mops”, wzbudzały uznania i wesołe komentarze.

Po tym meczu Odra, dzięki remisowi Rakowa w Legionowie, utrzymała pozycję lidera, a GKS spadł na miejsce 15.


IMG0284.JPG

IMG0293.JPG

IMG02960.JPG

IMG0308.JPG

IMG0310.JPG

IMG0316.JPG

IMG03170.JPG

IMG0323.JPG

IMG0326.JPG

IMG0328.JPG

IMG0329.JPG

IMG0347.JPG

IMG03520.JPG

IMG0357.JPG

IMG0360.JPG

IMG0362.JPG

IMG03660.JPG

IMG0376.JPG

IMG03771.JPG

IMG0380.JPG

IMG0381.JPG

IMG0383.JPG

IMG0385.JPG

IMG03900.JPG

IMG03951.JPG

IMG20160824171316

IMG20160824175248

IMG20160824175300

IMG20160824180925

www.facebook.com/mojewielkiemecze

@MojeWielkieMecz