Stal Nysa - Krispol Września 0-3 (07.11.2015) Drukuj
wtorek, 10 listopada 2015 15:23

Nie przypominam sobie kiedy Stal Nysa tak gładko przegrała u siebie mecz ligowy, jak to miało miejsce w meczu z Krispolem. – Wiesz kto był najlepszym zawodnikiem Stali? – zapytała mnie po meczu żona. – Kibice – powiedziała, gdy zastanawiałem się, czyja gra mogła jej się podobać. Z kolei tego dnia znakomicie zagrał zespół gości, a zwłaszcza ich rozgrywający, Bartosz Zrajkowski.

Stal zagrała katastrofalnie w bloku, a zwłaszcza przy atakach ze środka. Zrajkowski rządził i dzielił w Krispolu. Tak rzucał, że kto nie dostał piłki to walił jak jakiś reprezentant kraju. Były momenty, że przy atakach ich środkowych blok Stali nie był w stanie nawet dotknąć piłki. Gdy ich rozgrywający rzucał na skrzydła, to z kolei stamtąd szły atomowe uderzenia, zwłaszcza Mateusza Jasińskiego. Może lżej, ale niezwykle skutecznie atakowali Łukasz Karpiewski i Damian Dobosz. Ten pierwszy wyraźnie odżył po przejściu z Victorii Wałbrzych, gdzie trochę przygasł w ostatnim sezonie. Można powiedzieć, że znakomity start zalicza w Krispolu trener Sławomir Gerymski.

Tradycyjnie fajną atmosferę stworzyli kibice Stali Nysa, którzy przez całe spotkanie głośno wspierali swoich ulubieńców.  Na niewiele to się zdało, bo Stal przegrała do 17, 19 i 21.

Po meczu porozmawiałem chwilę z Mateuszem Jasińskim z Krispolu, co można przeczytać TUTAJ

 


IMG9364.JPG

IMG93720.JPG

IMG9382.JPG

IMG9385.JPG

IMG9386.JPG

IMG9388.JPG

IMG93940.JPG

IMG94000.JPG

IMG9402.JPG

IMG9404.JPG

IMG94070.JPG

IMG9412.JPG

IMG94130.JPG

IMG94160.JPG

IMG9420.JPG

IMG94270.JPG

IMG94290.JPG

IMG9430.JPG

IMG9435.JPG

IMG94360.JPG

IMG9438.JPG

IMG9440.JPG

IMG94440.JPG

IMG9448.JPG

IMG9450.JPG

www.facebook.com/mojewielkiemecze

@MojeWielkieMecz