ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PSG Stal Nysa 3-1 (23.02.2022) |
niedziela, 27 lutego 2022 00:15 |
Drugi raz w tym sezonie pojawiłem się , jako kibic Stali, na Hali Azoty. Tym razem na meczu PP. Było nas zdecydowanie mniej niż na ligowym spotkaniu. Ciągłe przegrywanie i środek tygodnia zrobiły swoje. Odkąd wróciliśmy do PlusLigi, to były piąte derby i pierwsze, w których wygraliśmy chociaż seta. Nie było widać, że grają zespoły z dwóch różnych krańców ligowej tabeli. Jednak końcówki trzech partii pokazały układ sił.
Na hali w Kędzierzynie było około 25 kibiców z Nysy, z tego 15 w młynie, do którego i ja dołączyłem. Na tak dużej hali i tak wysoko jak nas posadzono ciężko było prowadzić głośny doping. Do tego mistrzem w przeszkadzaniu był spiker. Gdy nyscy kibice byli głośni, to włączał na maksa muzykę. Jeśli na obroty wchodzili fani Zaksy, to wyłączał. Mimo to cały mecz wspieraliśmy Stalowców, choć chyba w meczu ligowym każdy bardziej zdzierał gardła. Frekwencja na meczu była niska, ale młyn gospodarzy był dość liczny. Przebieg meczu zaskoczył mnie i nyskich fanów. Stal zagrała dobre spotkanie, choć nie ustrzegła się prostych błędów, a ZAKSA zagrała bardzo słabo, choć wystawiła pierwszy garnitur. Nie sprawdzałem statystyk, ale w moim odczuciu nysanie mieli dobre przyjęcie. Do tego dorzuciłbym spore zaangażowanie. To zaowocowało wygraniem pierwszego seta i to do 18. Potem rozegrano trzy bardzo wyrównane partie, które do 22, 22 i 21 wygrała aktualnie najlepsza drużyna w Europie. Emocji było sporo. Momentami zawodnicy obu drużyn, a zwłaszcza Kaczmarek, nie wytrzymywali ciśnienia. Było parę pomyłek sędziowskich, które wyłapały wideoweryfikacje. Ze spraw pozasportowych wspomnę o tym, że z meczu tego przywiozłem bilet, a na hali spotkałem się z kolegą, z którym chodziłem do jednej klasy w podstawówce, a który od lat mieszka w Kędzierzynie-Koźlu. Nie było to przypadkowe spotkanie.
|