AZS PWSZ Nysa (kadeci) - AKS Rzeszów 0-3 (03.05.2018) |
czwartek, 03 maja 2018 22:36 |
„Stypa” na trybunach i dramatycznie słaba gra nyskich kadetów, to największe minusy mojego pierwszego meczu, który obejrzałem na MP kadetów. Z ciekawostek dodam, że w zespole z Rzeszowa zagrał syn trenera Andrzeja Kowala, a spotkanie to oglądali m.in. trener Waldemar Wspaniały.
AKS Resovia Rzeszów odniosła pewne zwycięstwo. Dwa pierwsze sety wygrała do 15, a trzeci do 18. Rzeszowianie grali w miarę bezbłędnie. Gospodarze nie zmusili ich do jakiegoś większego wysiłku. Frekwencja była niezła, ale niestety atmosfera nie przypominała „Nyskiego Kotła”. Dopingowała może dziesięcioosobowa grupa kibiców. Być może, gdyby nyscy siatkarze toczyli emocjonujący pojedynek, to i doping poprawiłby się. A tak na trybunach było podobnie słabo jak na parkiecie. W Hali Nysa była też grupka kibiców z Rzeszowa. Pomimo tej porażki należy pamiętać, że nyscy kadeci są wśród ośmiu najlepszych drużyn w kraju, co wywalczyli sobie wcześniejszymi zwycięstwami.
Więcej zdjęć opublikowałem na przegladligowy.com TUTAJ www.facebook.com/mojewielkiemecze www.instagram.com/mojewielkiemecze @MojeWielkieMecz |