Meczem ze Swornicą Czarnowąsy piłkarze Odry Opole potwierdzili, że należy w nich upatrywać faworytów do wygrania silnej III ligi opolsko-śląskiej. W ten weekend opolanie rozgrywali mecz w piątek o 19.00, co spowodowało, że nie mając w pobliżu żadnych innych meczów pojechałem do Opola. Gracze Odry grają w tym sezonie skutecznie i widowiskowo, co przekłada się na frekwencję na trybunach.
Niesamowicie zacięta walka trwa w III lidze opolsko-śląskiej. Przed sobotnimi meczami niewielka różnica punktowa była między czterema czołowymi drużynami. Będąca na pierwszym miejscu opolska Odra miała 53 punkty i o 2 wyprzedzała Polonię Bytom, o 4 BKS Stal Bielsko-Biała i o 6 Ruch Zdzieszowice. W sobotę Odra podejmowała, będący na szóstym miejscu, zespół Rekordu Bielsko-Biała. Czułem, że zespół z Bielska zawiesi Odrze wysoko poprzeczkę i postanowiłem to zobaczyć, zwłaszcza, że Odry wiosną jeszcze nie widziałem.
W Święto Niepodległości wybraliśmy się z żoną na spotkanie Odry Opole z Pniówkiem Pawłowice. Zachęciła mnie do tego prawie wakacyjna pogoda (17 stopni w plusie), znakomita forma opolan oraz zapowiedź przyjazdu na mecz słynnego groundhoppera i kolekcjonera biletów, który prowadzi stronę cfeter.blog.onet.pl. Kiedy wszedłem na stadion to trochę byłem rozczarowany, bo zamiast kibiców, na sektorze A wisiał transparent, z którego wynikało, że pojechali na Marsz Niepodległości do Warszawy.
Bardzo ciekawie zapowiadał się mecz Polonii Bytom z Odrą Opole. Oba zespoły grają w III lidze opolsko-śląskiej. Są to niezwykle zasłużone kluby, które wiele sezonów spędziły kiedyś w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przed tym meczem Polonia była liderem, a Odra traciła do niej tylko 3 punkty i była na II miejscu. Do tego, ze względu na wieloletnie kontakty pomiędzy kibicami obu klubów, spotkanie to nazywa się meczem przyjaźni.
Trzecioligowy mecz Lechii Dzierżoniów z Bielawianką Bielawa zainteresował mnie z dwóch powodów. Przede wszystkim ze względów kibicowskich. Wiedziałem, że Bielawianka, podobnie jak większość dolnośląskim klubów, kibicuje Śląskowi Wrocław. Natomiast kibice Lechii Dzierżoniów są bardzo oryginalni, bo oni są fanami Ruchu Chorzów. Podobno Dzierżoniów to jedyne „niebieskie” miasto na Dolnym Śląsku. To już zapowiadało emocje. A drugi powód, że mecz ten to derby powiatu dzierżoniowskiego, a każde derby to piłkarskie wydarzenie.
Pamiętając, że drugoligowe derby Opolszczyzny w poprzednim sezonie stały pod względem kibicowskim na zaskakująco wysokim poziomie, postanowiłem zobaczyć je w wersji trzecioligowej. Na mecz ten przyjechał znany groundhopper Rafał, który prowadził (planuje go reaktywować) blog Rafalontour. Była to jego pierwsza wizyta na Odrze.
Wyjątkowo obfite deszcze od kilku dni padają w okolicach Nysy. Tak jest ponoć w całym kraju. Mimo to postanowiłem pojechać na mecz grupy spadkowej III ligi, w którym Czarni Otmuchów podejmowali Polonię Łaziska Górne. Miałem obawy, czy do tego meczu w ogóle dojdzie.
Pod koniec tamtego sezonu pisałem, że chciałbym, żeby awans uzyskały m.in. takie drużyny, jak: Odra Opole, Czarni Otmuchów i FK Mikulovice, bo będę miał blisko na ciekawe mecze. Wszystkie te drużyny wykonały swoje zadanie, stąd mnie pozostało konsumować ich sukcesy. Tym bardziej, że wszystkie zagrożone są spadkiem i za rok takiego komfortu mogę nie mieć. Wczoraj byłem na Odrze, a dziś przyszła pora na Czarnych.
W sobotę zawitałem pierwszy raz na stadion Swornicy Czarnowąsy. Skorzystałem z okazji, że Odra Opole grała tego dnia o 20.30 i postanowiłem zobaczyć 2 mecze. Oba stadiony leżą w odległości 8 km od siebie. Do wyboru meczu w Czarnowąsach zachęcił mnie dodatkowo rywal Swornicy. O LZS Piotrówka wiedziałem, że tam zawsze grali jacyś czarnoskórzy piłkarze z Afryki. Liczyłem maksymalnie na 3. Gdy przyjechałem, to dowiedziałem się, że prezes klubu z Piotrówki kupił przed tym sezonem 15 piłkarzy z Brazylii.
Cieszyłem się z awansu Czarnych do III ligi, bo mam blisko na ich stadion. Nie mogłem być na ich nieudanej inauguracji z Polonią Głubczyce. Będę starał się bywać na ich meczach z drużynami, za którymi jeżdżą kibice i z rezerwami ekstraklasowych klubów. Nie mogło mnie więc zabraknąć na meczu z rezerwami Górnika Zabrze. Z mojego zaproszenia na taki mecz skorzystał też Jacek, który był takim moim ekspertem od spraw taktyki. Ja bardziej skupiam się na atmosferze meczowej. A że miejscowi nie mają dopingu, a z rezerwami Górnika kibice nie przyjechali, to mogłem analizować grę zawodników i komentarze Jacka.
Znakomite widowisko stworzyli kibice zebrani na stadionie w Wodzisławiu. Pierwsi oprawę pirotechniczną zaprezentowali gospodarze. Zrobili to jeszcze w I połowie (stąd film z ich oprawą jest pierwszy). W II połowie zrobili to goście. Można powiedzieć, że zrobili 2 oprawy, bo na spontanie coś jeszcze podpalili pod koniec meczu. Te 2 oprawy na filmie drugim.
Zaraz po meczu MFK Frydek-Mistek – MFK Karvina pojechaliśmy do Polski na mecz III ligi Odra Wodzisław – BKS Stal Bielsko-Biała. To był nasz trzeci mecz tego dnia, ale pierwszy w Polsce. Cały dzień towarzyszył nam Cfeter. Spóźniliśmy się na mecz 10 minut. Już kilkadziesiąt metrów od stadionu słychać było doping kibiców. To jest Polska – pomyślałem.
4 lata temu Odra Opole spadła z I ligi do IV. W pierwszym sezonie gładko wygrała IV ligę. Sympatycy Odry mieli nadzieje, że podobnie opolanie spiszą się w III lidze. Tymczasem przez dwa sezony nie dokonali tego. Liczono, że może w tym będzie inaczej. Zatrudniono w tym celu trenera Andrzeja Polaka, który wcześniej z powodzenie prowadził Ruch Zdzieszowice. Niestety w Odrze mu nie poszło i zastąpił go Dariusz Żuraw. Jako piłkarz z powodzeniem grał w zespole Hannoveru. Wydawało się, że już na początku rundy wiosennej Odra straciła szanse na awans. Tymczasem opolanie zaczęli systematycznie zdobywać punkty, a najgroźniejsi rywale je tracili. Odra zaczęła przesuwać się w tabeli, choć swoją grą nie zachwycała. Często wygrywała 1:0. Nie można powiedzieć, że zwycięstwa te były pewne i zdecydowane.
19 czerwca 2013 roku Odra Opole zagrała na własnym boisku wyjazdowy mecz ze Swornicą Czarnowąsy. Wygrywając 1:0 awansowała do II ligi. Do pooglądania wrzucam tu 2 moje filmy. Pierwszy pokazuje wspaniałą bramkę z rzutu wolnego. Na drugim jest też ta bramka, plus kilka sytuacji podbramkowych i pomeczowa feta.
Odra Opole trzeci sezon gra w III lidze opolsko-śląskiej. Mecz z Przyszłością Rogów stał się wielkim wydarzeniem, bo zespół z Opola nigdy jeszcze nie był tak blisko awansu. Przed tym meczem Odra była na 1., a Przyszłość na 2. miejscu. Oprócz tego meczu, to Odra w środę zagra ze Swornicą, która gra o utrzymanie, a w sobotę otrzyma 3 punkty walkowerem. Przyszłość rozegra jeszcze 2 mecze. W walce o awans liczą się jeszcze inne zespoły. W Opolu pełna mobilizacja. Dało to efekt, bo na stadionie zasiadło 2,5 tysiąca widzów, czyli o tysiąc więcej niż na meczu z BKS Stalą Bielsko-Biała, gdzie było 1500 osób, w tym prawie 400 kibiców gości.
Odra Opole pokonała 1:0 w meczu na szczycie Przyszłość Rogów, dzięki czemu awans do II ligi ma na wyciągnięcie ręki. Moje Wielkie Mecze były z kamerką na tym meczu i dzięki temu powstały 3 filmy. Pierwszy pokazuje jedynego gola meczu. Na drugim (najdłuższym) jest doping kibiców Odry, których dawno nie było tak wielu przy Oleskiej. Na trzecim są czysto piłkarskie fragmenty meczu, choć w tle słychać opolskich fanów, których licznie wspierali kibice Zagłębia Lubin i Polonii Bytom.
Kibice Odry Opole i BKS Stal Bielsko-Biała stworzyli wielkie widowisko na stadionie Odry. A jak dodam, że piłkarsko mecz ten był bardzo istotny dla walki o awans do II ligi, to nikogo nie zdziwi, że stworzyłem 5 filmów z tego spotkania. Na początek film pokazujący dwie pirotechniczne oprawy obu kibicowskich ekip.
Od początku sezonu wiedziałem, że mecz Odry Opole z BKS Stal Bielsko-Biała będzie ciekawy pod względem kibicowskim. Dlatego dawno zaznaczyłem go w moim kalendarzu, w którym rzadko coś planuję z wyprzedzeniem. Okazało się jednak, że spotkanie to było jeszcze bardzo ważne ze względów piłkarskich. Przed tym meczem Odra była na II miejscu a BKS na IV. Każda z tych drużyn koniecznie musiała wygrać, jeśli chciała liczyć się dalej w walce o awans. Od dłuższego czasu było widać mobilizację w obu ekipach kibicowskich. Na stadionie zasiadło 1500 widzów, co jest niezłym wynikiem, jak na mecz na 4. poziomie rozgrywek.
Mecz Odry Wodzisław z Odrą Opolem zapowiadał się dla mnie najciekawiej spośród trzech meczów, jakie oglądałem tego dnia (4 maja 2013). Przede wszystkim liczyłem na dobry doping w wykonaniu obu grup kibiców. Na stadionie w Wodzisławiu byłem kilka lat temu, gdy gospodarze grali z Wisłą Kraków. Wtedy był komplet na trybunach. Tym razem było też nieźle, bo pojawiło się 800 widzów.
Po meczu w czeskiej Orlovej pojechaliśmy na stadion Pniówka Pawłowice. Byliśmy na nim 2 godziny przed meczem. Bardzo ciekawie wygląda budynek klubowy, przez co ładnie wygląda cały stadion. Na trybunach jego zasiadło około 100 widzów. W tym była kilkuosobowa grupka kibiców Szczakowianki, z których trzy osoby momentami dopingowały swój zespół.