Dużo goli, w tym dwa zdobyte szybko. Pewne zwycięstwo Odry, która umocniła się na pozycji lidera. Na trybunach Roman Wójcicki oraz groundhopperzy z Austrii i Górnego Śląska. Trzech kibiców Warty w sektorze gości. Ludzie (gł. dzieci) oglądający mecz z terenu kąpieliska. To najbardziej utkwiło mi w pamięci z meczu Odra Opole – Warta Poznań.
Odra awansowała przed tym sezonem do II ligi, stąd dość często będą gościł w Opolu. Jak to mówią „do trzech razy sztuka”, stąd wybrałem się na trzeci w tym sezonie mecz w Opolu (drugi ligowy). Poniżej relacja z tego meczu, jaką napisałem dla Przeglądu Ligowego. Pod nią kilka dodatkowych informacji bardziej osobistych, które na ogólnopolską stronę się nie nadawały.
Kiedy tylko podano terminarze II ligi zachodniej na sezon 2013/2014, wiedziałem, że ostatni w sezonie mecz Odry Opole z Zagłębiem Sosnowiec będzie wydarzeniem, które będę musiał zobaczyć. Oba kluby słyną z dobrze zorganizowanych grup kibicowskich, które nie darzą się wzajemną sympatią. Jeszcze na kilka kolejek przed końcem była szansa, że będzie to bardzo ważny mecz również ze względów sportowych. Wydawało się, że Zagłębie może walczyć o awans, a Odra o utrzymanie. Niestety, ale przed tym meczem oba zespoły były już „przegrane”.
4 godziny przed meczem Odra – Błękitni w Nysie była ulewa połączona z gradobiciem. Obawiałem się, że w Opolu może boisko nie nadawać się do gry. Tymczasem, gdy weszliśmy na stadion, to włączone były zraszacze, bo okazało się, że na Oleskiej wcale nie padało. Nie planowałem wcześniej meczu z Błękitnymi, bo nie zapowiadał się ciekawie od strony kibicowskiej. Jednak układ tabeli zrobił z tego meczu wielki szlagier.
Wielka Sobota to dla mnie trochę niefortunny termin na mecz, ale chęć zobaczenia meczu przyjaźni Odra – Polonia była tak duża, że … dorzuciłem do tego mecz Małapanew – Otmęt. Przez ten drugi mecz pod stadionem Odry znalazłem się na 20 minut przed meczem. Było tam wtedy znacznie więcej osób niż zwykle. Grupy kibiców obu drużyn chodziły w różne strony, niekoniecznie zawsze w stronę stadionu. Na ulicy najczęściej było słychać okrzyk: Odra wódka Polonia.
Dla mnie mecz Odry Opole z Chrobrym Głogów zapowiadał się hitowo. Odra znalazła się w takiej sytuacji, że gdyby tego meczu nie wygrała, to szanse jej na utrzymanie byłyby już tylko teoretyczne. Chrobry przed tym meczem był liderem, który myśląc o awansie nie mógł pozwolić sobie na stratę punktów z zespołami z dołu tabeli. Na boisku musiało być więc ciekawie. Na jeszcze więcej liczyłem na trybunach, zwłaszcza, że na stronie Chrobrego przeczytałem, że fani tej drużyny uznali wyjazd do Opola za najważniejszy w tej rundzie. Do tego na Facebooku codziennie pojawiały mi się informacje ze strony Odry, że zapraszają fanów na mecz. Mnie to nakręciło na ten mecz. Liczyłem, że innych też i że może pojawi się rekordowa liczba widzów. Niestety trochę szyki zepsuła pogoda.
Nieczęsto jest tyle emocji na polskich boiskach, ile było na meczu II ligi zachodniej w Opolu, gdzie miejscowa Odra zremisowała 1:1 z Bytovią. Obie bramki padły w doliczonym czasie gry, gdy gospodarze grali z przewagą dwóch zawodników. Moje Wielkie Mecze tego dnia zorganizowały sobie wyprawę na trasie Nysa – Opole – Kędzierzyn-Koźle. Oprócz meczu Odry zobaczyliśmy mecz siatkarski ZAKSA – AZS Olsztyn.
Z meczu II ligi zachodniej, w którym Odra Opole pokonała 4:1, zrobiłem 4 filmy. Pierwszy pokazuje oprawę pirotechniczną kibiców Odry. Na drugim jest gol Wolnego z Odry, jaki zdobył na 3:1. Trzeci prezentuje doping kibiców Rakowa, a na 4 widzimy doping fanów Odry.
Mecz Odry z Rakowem był w obu miastach zapowiadany jako mecz sezonu. Ci, którzy tak mówili mieli na myśli aspekt kibicowski. Kibice Rakowa zamówili na ten mecz 500 biletów. Wiadome było, że przyjadą z nimi fani Chemika Kędzierzyn-Koźle, którzy nie lubią się z kibicami Odry. Opolscy fani przeprowadzili bardzo aktywną kampanię, w której zachęcali do przyjścia na ten mecz. Szczególnie zależało im na wypełnieniu sektora A, w którym stoi ich młyn. Licząc na wielkie widowisko na trybunach pojechałem z Elą na ten mecz.
W efekcie mojej wizyty na derbach Opolszczyzny powstały 3 filmy pokazujące atmosferę tego meczu. Pierwszy (dla najbardziej wytrwałych) pokazuje doping obu grup kibicowskich. Drugi skupia się tylko na dopingu fanów MKS-u Kluczbork, gdyż ich w akcji poza swoim stadionem widziałem pierwszy raz. Dla widzów lubiących krótkie filmy jest film trzeci, który pokazuje tylko oprawę pirotechniczną kibiców z Kluczborka. Ujęcia powtarzają się na filmach. Niestety, filmy są kiepskiej jakości, ale mam nadzieję, że oddają atmosferę panującą na trybunach.
Mecz Odry Opole z MKS Kluczbork, to drugie i ostatnie w tym sezonie derby Opolszczyzny, jakie rozegrano w Opolu. Podobnie, jak pierwsze z Ruchem Zdzieszowice zakończyły się szczęśliwym remisem dla Odry. Tym razem bezbramkowym. Od początku inicjatywę przejęli piłkarze gości.
Dawno nie widziałem dokładnie meczu Odry Opole, ponieważ oglądałem je z za bramki robiąc zdjęcia i nagrywając filmy. To powodowało, że nie umiem ocenić umiejętności poszczególnych piłkarzy. Wyjątkiem jest bramkarz, bo jego grę z tamtej pozycji najlepiej mogłem obserwować. Mecz z Polkowicami postanowiłem pooglądać inaczej. Zasiadłem na trybunach i postanowiłem rozkoszować się samym spotkaniem.
Po bardzo dramatycznym meczu Odra Opole pokonała 1:0 KS Polkowice. Na pierwszym filmie ciekawsze fragmenty meczu (w tym pokaz pirotechniczny), a na drugim już sam pokaz sztucznych ogni.
3 filmy z meczu Odra Opole - Ruch Zdzieszowice 1:1 (16.08.2013). Na pierwszym doping Ruchu, na drugim doping Odry, a na trzecim rzut karny, który na wyrównującą bramkę zamienił Deja.
W II lidze zachodniej grają 3 drużyny z Opolszczyzny. W piątek 16 sierpnia doszło do pierwszych derbów opolskich, w których Odra Opole zagrała z Ruchem Zdzieszowice. Mecz ten był wielką szansą dla Odry, bo w przypadku wygranej, która wydawała się bardzo prawdopodobna, Odra miałaby 9 punktów po 4 meczach i byłaby w ścisłej czołówce. Jej piłkarze to wiedzieli i chyba w głowach już sobie przed meczem te punkty dopisali. W 1. połowie zagrali bardzo słabo i mieli wiele szczęścia, że nie stracili żadnej bramki.
Wychodząc kilka minut przed końcem meczu Rozwój Katowice – UKP Zielona Góra pojechaliśmy na stadion w Sosnowcu. Tam Zagłębie podejmowało Błękitnych Stargard Szczeciński, którzy są beniaminkiem w 2. lidze zachodniej. Nigdy wcześniej nie byłem na stadionie Zagłębia. Nie widziałem też w akcji żadnej z tych drużyn.
3 filmy z meczu II ligi zachodniej Zagłębie Sosnowiec - Błękitni Stargard Szczeciński. Na pierwszym doping Zagłębia, na drugim kibice Błękitnych, a na trzecim jedyny gol meczu
Sytuacja życiowa rzuciła nas 3 sierpnia do Katowic. Należało więc wybrać tam jakieś mecze do pooglądania. Na pierwszym miejscu była wyprawa na Zagłębie Sosnowiec, bo tam na meczu nigdy nie byłem. Mecz był o 19.00., więc poszukałem w pobliżu meczu o dogodnej porze. Wybór padł na Rozwój Katowice – UKP Zielona Góra. Na Rozwoju już kiedyś byliśmy. Odpowiednio wcześniej załatwiłem akredytację. Dodam, że dostałem stamtąd bardzo profesjonalnego maila o jej przyznaniu.
Od dłuższego czasu przymierzałem się do wyjazdu na jakiś mecz do Kluczborka. Aż dziw, że nigdy nie byłem na meczu MKS, który w ostatnich latach był najwyżej notowaną drużyną Opolszczyzny, na terenie której mieszkam. Nie mam tam jednak blisko, bo prawie 100 km. Będąc ostatnio w Warszawie umówiłem się z Rafałem ze strony rafalontour.blogspot.com, że pojedziemy tam na MKS Kluczbork – Rozwój Katowice. Zgodnie z umową zabraliśmy z Elą Rafała z Opola i pojechaliśmy do Kluczborka. Dla Rafała była to pierwsza wizyta w naszym województwie. Jak się dowiedziałem w rozmowie z nim nie był już tylko w województwie lubuskim. Żeby pooglądać mecz w Kluczborku poza domem był 22 godziny. To jest poświęcenie. Półtorej godziny przed meczem byliśmy pod stadionem.